Ten sam specyficzny, drętwy klimat co w innych izraelskich produkcjach. Pozytywnie zaskoczył mnie ostatnio Fokstrot, ale słyszałem też pochlebne opinie o Terapii. Tej ostatniej nie widziałem, bo HBO zrobiło lokalne wersje i nie wiem, którą wybrać. Skłaniam się ku czeskiej
Kategoria komedia, wiec mam alergię, ale pobudzasz moją ciekawość. Może kiedyś zobaczę. Chętnie się pozytywnie rozczaruję. WHF porzuciłem w trakcie 3go odcinka.
Z treści to nie wynika, ale mój komentarz to była ironia. Nie sądzę żeby film podobał się komuś kto nie oglądał go jako nastolatek na VHS. Więc polecam tylko jako ciekawostkę i tylko dla fanów gatunku :)
jak taka np Fauda jest twoim zdaniem drętwa to ciekawe co sądzisz w takim razie o polskich produkcjach ;)
Izraelskie seriale są świetne, Fauda trzyma w napięciu od pierwszej minuty a Shtisel oczarowuje bardziej z każdą sceną, ALE naprawdę nie mamy się czego wstydzić w Polsce. Artyści, Kruk, Glina, Czas Honoru, dużo dobrego się kręci(ło) nad Wisłą.
No więc dałem sobie spokój po 7 częściach. Film byłby OK gdyby nie drobne uchybienia - drewniane dialogi typu W11, słaby scenariusz, koszmarna reżyseria i na koniec zupełnie niedopasowana muzyka (jakieś brzdąkania na gitarce). Nie będę się znęcał ale operator też z łapanki - jak można tak spieprzyć naturalnie fotogeniczne kadry z puszczą kolumbiską i Bogotą.
Właściwie nie wiem dlaczego obejrzałem aż 7 odcinków, ale muszę przyznać że dawno mnie tak coś nie zirytowało jak ten serial.
Nie jestem ciekawy końca, chciałbym jak najprędzej zapomnieć to przykre doświadczenie.
Faudę obleciałem całą ale pod koniec robił się z tego brazylijski serial. Ludy bliskowschodnie i południowe nie czują granicy obciachu moim zdaniem.
Dokładnie, mnie też wkurzało to, że twórcy w ogóle nie przejmowali się upływem czasu, aktorzy wyglądają dokładnie tak samo jak 10, czy 11 lat wstecz. Sceny w dzunglii kompletnie bez sensu, wszyscy uciekają w kierunku gdzie czai się jakieś zło, handlarze narkotyków wiedzą że ktoś dał znać policji, mimo to zabijają ludzi, więc do produkcji narkotyków, doszedł im mord? Awiw po wszystkim ma ślady zadrapań na policzku, gdy wracają samolotem do Izraela, to ich nie ma, ale na pogrzebie przyjaciela znów je ma. Ale najgorszą jest scena gdy ten z irokezem rozmawia przez tel. Z dziewczyną Marią, mówiąc jej że jest ranny, nie pamiętam tak na odp. Zrobionej sceny
Jeśli chodzi o izraelskie seriale - od razu przekierowuję do "Naszych Chłopców". Jeden z najlepszych z całego świata, jakie kiedykolwiek widziałam. "When Heroes Fly" - hmm, no cóż, udowodnił mi, że faktycznie fatalna reżyseria potrafi popsuć najlepszy nawet scenariusz...