Jak można z legendarnego survival horroru zrobić taki szajs ?
Jako że nie miałem co robić wczoraj obejrzałem kawałek tego żałosnego filmu. Raczej nie oceniam filmów po obejrzeniu pierwszych 30 minut ale tym razem zrobię wyjątek bo wątpię czy dalej cokolwiek by mnie zaskoczyło. Zresztą przynajmniej się wyspałem.
Po pierwsze naiwność tego obrazu jest wręcz komiczna, nawet jak na potrzeby kina amerykańskiego. Banalność filmu przekracza możliwości mojej percepcji.
Bohaterka skacze po ścianach, chodzi po sufitach i daje się podejść grupie starych pryków. Inna sprawa to grupa tych ocalałych czyli młode koksy i laski jak z pornola w króciutkich spodenkach.
Dalej - klimat filmu. Jako że to gatunkowo chyba miał być horror liczyłem na jakiś klimat. Srodze się zawiodłem. Jedyny sposób w jaki autorzy filmu chcą przestraszyć widzów to typowe buuuuuuuuu! niestety wychodzi to żałośnie. Podczas pierwszych kilkudziesięciu minut zdarzyło się to kilka razy i ani bawiło ani tym bardziej straszyło.

Nie wiem jakim cudem tak skretyniały film pod legendarnym szyldem ma ocenę 7.0 ale zaczynam wątpić w zdrowy rozsądek ludzi.
Jako zdeklarowany fan starych gier spod znaku RE mówię stanowcze nie rozmienianiu legendy na drobne. Jakkolwiek by się ten film nie nazywał jest to szmira niesamowita. I jeszcze to zdziwienie jak zobaczyłem kto się pod tym podpisał. Gość od Nieśmiertelnego czy całkiem niezłego filmu Odkupienie.

Chyba jedyne co spowodowało że tak długo oglądałem tą kaszanę to piękne BMW bohaterki. No i jeszcze scena kiedy karawana jedzie przez pustynię a w tle leci Iron Butterfly.
Dlatego trochę na wyrost 2/10